Chłopcu, który wypadł wczoraj z okna na drugim piętrze kamienicy w centrum toruńskiej starówki nic się nie stało. Po zakończeniu obserwacji zostanie wypisany ze szpitala - dowiedział się reporter RMF FM Tomasz Fenske. Matka chłopca zajmowała się w tym czasie jego starszym bratem.

Upadek na bruk mógł się zakończyć dla trzylatka tragicznie, jednak los sprzyjał malcowi, a wszystko wyglądało jak w filmie - opisuje nasz dziennikarz. Chłopczyk nie dość, że wylądował na parasolu jednej z pizzerii, to jeszcze miał ze sobą poduszkę, która złagodziła impet uderzenia o chodnik.

Trzy latek nie miał najmniejszego problemu z wdrapaniem się na parapet - okna w kamienicach toruńskiej starówki osadzone są bardzo nisko - często na wysokości kolan dorosłego człowieka.

Policja podkreśla: matka chłopca była trzeźwa i próbowała zabarykadować dojście do okna właśnie poduszkami. W ocenie funkcjonariuszy, to nieszczęśliwy wypadek, a nie zaniedbanie, dlatego kobiecie nie zostaną przedstawione żadne zarzuty.