Mimo wcześniejszych zapowiedzi, stoczniowcy raczej nie ruszą na szczecińską prokuraturę. Na terenie zakładu panuje spokój i nie widać gromadzących się robotników. Na spotkaniu komitetu protestacyjnego stoczni prawdopodobnie zostanie sporządzone pismo do prokuratury w sprawie wczorajszego zatrzymania jednego ze stoczniowców.

W jaki sposób pismo zostanie przekazane prokuraturze dowiemy się dopiero około godz. 16.

Policja i prokuratura przesłuchiwała świadków przez całą noc. Do pomocy prokuraturze Szczecin-Śródmieście - prowadzącej sprawę – ściągnięto prokuratorów z całego miasta. Do tej pory zeznania złożyło 21 osób, w tym 6 policjantów.

Wysłuchano też wyjaśnień zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Szczecinie, młodszego inspektora Andrzeja Treli, który wraz z innymi policjantami przyglądał się stoczniowym burdom.

Co mówili w prokuraturze wspomniani świadkowie, tego nie wiadomo. Więcej informacji na ten temat prokuratura udzieli na konferencji prasowej o godz. 14.

Prokuratura nie posiada jeszcze opinii biegłego medycyny sądowej dotyczącej obrażeń, jakich doznał prezes "Odry". Ponadto policja poszukuje 4 stoczniowców, którzy bezpośrednio brali udział w linczu.

Do tej pory tylko jednemu mężczyźnie - Zbigniewowi W. - postawiono zarzut pobicia. Grożą mu za to 3 lat więzienia. Prawdopodobnie dojdą jeszcze inne zarzuty: wtargnięcia na teren prywatnej firmy, gróźb kierowanych pod adresem prezesa "Odry" i zmuszania go do określonego zachowania.

foto Archiwum RMF

13:00