Straż miejska w Szczecinie po kilkumiesięcznej przerwie znów robi zdjęcia kierowcom przekraczającym prędkość. 1 stycznia z powodu luki prawnej w przepisach strażnicy musieli schować fotoradar do magazynu. Od 22 marca policjanci znów go używają - o czym przekonało się już ponad 1,6 tys. kierowców.

Strażnicy miejscy w Szczecinie uzyskali opinię prawną, w myśl której mogą działać tylko w oparciu o zapisy ustawy prawo o ruchu drogowym po spełnieniu dwóch istotnych warunków.

Wszędzie tam, gdzie zostały ustawione fotoradary, powinny się pojawić znaki informujące o pomiarze prędkości. Kolejnym takim warunkiem, który pozwolił nam na wykonywanie zdjęć, jest uzgodnienie takich pomiarów z właściwym miejscowo komendantem policji - mówi Monika Woźniak ze Straży Miejskiej w Szczecinie.

Znaki D 51 stoją. Zdziwionym czy wręcz oburzonym kierowcom straż miejska odpowiada, że chwalić się tym nie musiała, za to oni niezależnie od wszystkiego muszą przestrzegać ograniczeń prędkości.