Dwa lata temu prezydent Szczecina postanowił walczyć z bezrobociem. Zwolnił 18 urzędników, którym przysługiwały świadczenia emerytalne. Ponad połowa z nich nie miała jeszcze prawa do pełnej emerytury. Dziewięć spraw trafiło do sądu.

Prezydent szczecina Marina Jurczyk ma uprawnienia emerytalne, ale przy zwolnieniach nie brał siebie pod uwagę. Wziął się jednak za innych, a sposób myślenia prezydenta tłumaczy jego rzecznik: Dla nich utrata pracy nie będzie aż tak dotkliwa.

Okazało się jednak, że była dotkliwa dla nich, może być też dotkliwa dla miasta. Ośmiu zwolnionym urzędnikom przysługiwała tzw. mundurowa emerytura, ale niepełna. Dlatego sąd pierwszej instancji w sprawach, które rozpatrzył nie ma wątpliwości – zwolnienia były niezgodne z prawem.

Zwolnieni urzędnicy nie zamierzają rezygnować z odszkodowań. Miasto może to kosztować minimum kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jednemu ze zwolnionych sąd w pierwszej instancji przyznał 65 tysięcy złotych.