Kolejna osoba została postrzelona z wiatrówki. Strzały padły w Głogowie - dokładnie w tym samym miejscu, gdzie wcześniej został trafiony 13-latek. Policja poszukuje sprawcy. Funkcjonariusze zaglądają do każdego mieszkania, z którego mogły paść strzały.

Mieszkanie po mieszkaniu - tak wyglądają poszukiwania sprawcy postrzeleń z wiatrówki na jednym z osiedli w Głogowie na Dolnym Śląsku. Dziś został postrzelony asystent fotoreportera lokalnej gazety.

Funkcjonariusze ustalili wstępnie miejsce, z którego mógł paść strzał z wiatrówki i w tym miejscu właśnie sprawdzają mieszkanie po mieszkaniu. Zabezpieczono oczywiście ten teren dla celów procesowych i zbieramy materiał dowodowy. Teren ten będzie poddany oględzinom, a także będą przeprowadzane inne czynności procesowe związane z tym zdarzeniem - powiedział Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.

Postrzelony dziś mężczyzna ma niegroźne rany łydki. Strzał padł, gdy ekipa telewizyjna przeprowadzała relację z miejsca czwartkowego zdarzenia.

Śledczy proszą o kontakt każdego, kto mógłby wskazać sprawcę. Apelujemy do mieszkańców, potencjalnych świadków, o pomoc - powiedział  rzecznik prasowy głogowskiej policji nadkomisarz Bogdan Kaleta. Jak dodał, cenne są też informacje, o osobach, które posiadają wiatrówkę.

To już druga postrzelona osoba. Wczoraj został postrzelony chłopiec. 13-latek szedł w pobliżu ulicy Spółdzielczej w Głogowie. Był między blokami, wraz z dwiema 10-letnimi koleżankami, kiedy nagle poczuł ogromny ból. Okazało się, że ktoś do niego strzelił.