Udało się naprawić centralny elektroniczny system do odpraw celnych samochodów ciężarowych - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. System nie działał od wtorku, a to sprawiło, że na granicy z Ukrainą utworzyły się potężne kolejki: dzisiaj rano na wjazd do Polski kierowcy czekali nawet 30 godzin.

Jeśli system będzie działał bez zastrzeżeń - a to jest wciąż sprawdzane na przejściach granicznych - sytuacja na całym odcinku granicy z Ukrainą może wrócić do normy po weekendzie. Takie, na razie nieoficjalne, zapewnienie uzyskał nasz dziennikarz od celników.

Celnicy zwracają jednak uwagę, że od piątku na przejściach granicznych zaczyna się największy ruch. Z drugiej strony zapewniają, że wszędzie jest pełna obsada funkcjonariuszy.

Dzisiaj rano najdłuższe kolejki notowano w Hrebennem: by wjechać do Polski, trzeba było odstać na granicy co najmniej 30 godzin. W Dorohusku - 28, a w Korczowej - 19.


(e)