Postrzelony na warszawskim Targówku Paweł N., syn domniemanego szefa gangu wołomińskiego Henryka N. ps. "Dziad", zmarł w szpitalu.

Do Pawła N. strzelano, gdy wysiadał ze swojego mercedesa. Według świadków sprawca był jeden; uciekał pieszo.

Nie wykluczamy, że tłem mogły być porachunki - zaznaczyła Anna Kędzierzawska ze stołecznej policji. Jak dodała, funkcjonariusze ustalają, z jakiej broni strzelano i czy ktoś pomagał sprawcy.

Paweł N. ps. "Mrówa" był m.in. oskarżony o udział w awanturze i pchnięcie nożem 25-letniego Artura G. w dyskotece Acapulco w 1997 r. We wrześniu 2004 r. został jednak uniewinniony przez Warszawski Sąd Rejonowy. Media pisały, że jego majątek szacowany jest na milion dolarów, a on sam stoi na czele gangu złodziei samochodów - nie udowodniono mu jednak przestępczej działalności.

Jego ojciec Henryk N., pseudonim "Dziad", oskarżany był m.in o współkierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, czerpanie korzyści z handlu narkotykami i bronią, wprowadzanie do obrotu fałszywych banknotów, przestępstwa na

zlecenie i podżeganie do zabójstwa.

W 2004 r. został skazany na siedem lat więzienia m.in. za zlecenie napadu i podżeganie do zabójstwa oraz za obrazę prokuratorów oskarżających go we wcześniejszym procesie