Jacek Kierat, szef polskiego oddziału firmy GTech, współpracującej z Totalizatorem Sportowy, nie będzie dziś zeznawał przed hazardową komisją śledczą. Przedstawił komisji zwolnienie lekarskie.

Firma GTech przywoływana jest w zeznaniach wielu świadków zeznających przed komisją; występuje też w dokumentach CBA, przekazanych sejmowym śledczym.

W analizie Biura z 2007 r. na temat prac nad ustawą hazardową w czasie rządów PiS napisano, że na zmianach w ustawie o grach, które umożliwiłyby Totalizatorowi organizowanie wideoloterii najbardziej skorzystałaby właśnie GTech. Według autora tego dokumentu, wynikać to miało z zapisów niejawnej umowy między tą spółką, a Totalizatorem, w świetle których państwowy monopolista byłby zmuszony z korzystania oprogramowania i urządzeń dostarczanych przez GTech.

Dziś komisja przesłucha tylko jednego świadka - byłego prezesa Totalizatora Sportowego Mirosława Roguskiego.