Zdymisjonowany kilka dni temu minister łączności Tomasz Szyszko chwali się dorobkiem resortu podczas swojej kadencji. Powszechnie wiadomo jednak, że odchodzący szef resortu pozostawił wiele niedokończonych spraw. Spory pomiędzy resortem, a związkowcami z Poczty Polskiej, czy niedokończona wciąż liberalizacja rynku telekomunikacyjnego to tylko kilka przykładów. O jakie zatem sukcesy ministra chodzi?

Za wyraźny sukces minister Szyszko uważa zakończenie prac nad ustawą o prawie pocztowym. Okazuje się jednak, że przez zakończenie prac, były minister uważa gotowy tekst ustawy. Biorąc pod uwagę opinię związków zawodowych pracowników Poczty Polskiej, taki tekst może nie znaleźć uznania wśród posłów. To jednak nie koniec pasma sukcesów: "W końcu ubiegłego roku odbył się przetarg na UMTS. My oceniamy, że ten przetarg zakończył się sukcesem" – twierdzi Szyszko. Przypomnijmy: do przetargu na UMTS nie zgłosił się żaden zagraniczny operator. W związku z tym resort zdecydował o rozdzieleniu koncesji na trzech operatorów krajowych. Gdzie zatem ten sukces?

Sukces – zdaniem ministra – to również liberalizacja rynku telekomunikacyjnego. Trzeba jednak pamiętać, że resort deklarował wprowadzenie zdrowej konkurencji na tym rynku już przeszło rok temu. Jak pokazują ostatnie wydarzenia (NOM żąda odszkodowania od TP SA, kłopoty z prefiksami, kontrowersyjne reklamy „tepsy” itd.), do dziś niezupełnie to się udało. Jest za to jedna rzecz, w które wyprzedzamy resztę Europy: koszty za połączenia – wciąż o wiele wyższe niż w innych krajach.

foto RMF

16:00