Wrocław nie będzie już rajem dla studentów szukających tanich miejsc w akademikach. Wzrosną opłaty za domy studenckie Uniwersytetu Wrocławskiego. Do ceny wynajmu należy bowiem doliczyć nowe stawki za wywóz śmieci. Część studentów nie ukrywa, że na dodatkowy wydatek ich nie stać.

Za miejsce w pokoju trzyosobowym w popularnej "Dwudziestolatce" na Placu Grunwaldzkim trzeba zapłacić 381 złotych. Dotychczas kosztowało to od 20 do 30 złotych mniej. Ceny są tak wysokie, że czasami nie kalkuluje się płacić za akademiki. Nie mamy też pieniędzy na wynajem mieszkań - skarżą się studenci.

Części z nich decyduje się na dojeżdżanie do Wrocławia. Dojeżdżam 60 kilometrów z Grodkowa. Myślę, że w najbliższej przyszłości nie będzie mnie stać na mieszkanie tutaj. Z tego właśnie powodu liczę się z dojazdami - wyjaśnia jeden z żaków. Ceny wynajmu we Wrocławiu są bardzo wysokie w porównaniu z innymi miastami - dodaje inna studentka.

Studenci, by obniżyć ceny wynajmu domagają się likwidacji kas, by nie płacić pensji kasjerkom. Chcą wpłacać pieniądze bezpośrednio na konto uczelni. Rektor uniwersytetu obiecał przemyśleć ten pomysł.

(MRod)