Ponad 900 skarg od studentów i pracowników Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej dostało Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, odkąd w połowie 2009 roku rozpoczęła się procedura likwidacyjna uczelni - pisze "Gazeta Wyborcza".

Studenci narzekali na trudności z uzyskaniem w AHE dokumentów koniecznych do przeniesienia na inną uczelnię i kwestie rozliczeń finansowych.

W ubiegłym roku rozpoczęto procedurę likwidacyjną uczelni. Zastrzeżenia budziło przede wszystkim niezgodne z prawem kształcenie studentów poza siedzibą uczelni. Tam brakowało wykładowców, odpowiednich sal i bibliotek. Druga sprawa to za mała liczba nauczycieli specjalizujących się w kształceniu na informatyce, co spowodowało zamknięcie kierunku.

Po negatywnej opinii Państwowej Komisji Akredytacyjnej AHE odebrano uprawnienia do kierunku zarządzanie. Jego studenci mogli jednak kontynuować naukę na AHE do końca semestru zimowego, czyli do marca 2010, a dopiero na letni przenieść się do nowej uczelni. Stawiało to w trudnej sytuacji uczących się na ostatnim roku - musieliby zmienić szkołę tuż przed obroną. Akademia umożliwiła im więc zrobienie dwóch semestrów w czasie jednego. To również nie spodobało się Ministerstwu Nauki.

O aktualnej ocenie programu naprawczego AHE ministerstwo nie informuje.