Za próbę zabójstwa odpowie mężczyzna z dolnośląskich Piechowic, który pół roku temu postrzelił z pistoletu swojego 16-letniego syna. Jak donosi reporter RMF FM Bartłomiej Paulus, 50-latek właśnie usłyszał zarzuty i stanie przed sądem w Jeleniej Górze. Grozi mu dożywocie.

Do dramatycznych wydarzeń doszło pół roku temu w nieczynnym schronisku na Dolnym Śląsku, w którym mieszkały cztery osoby: kobieta, mężczyzna, 16-letni chłopiec i 13-letnia dziewczynka.

Śledczy ustalili, że ojciec znęcał się nad dwójką dzieci i nad swoją partnerką przez kilka miesięcy. Syna często wyrzucał z domu i groził mu śmiercią. W lutym w czasie kłótni postrzelił go z colta. Chłopak trafił do szpitala w ciężkim stanie, ale lekarzom udało się go uratować.

Ojciec 16-latka odpowie teraz nie tylko za próbę zabójstwa, ale i nielegalne posiadanie broni.

50-latek twierdzi, że strzał padł przez przypadek. Na rozpoczęcie procesu czeka na wolności.

(acz)