Strażnicy miejscy zajmują się głównie sprawami związanymi z ruchem drogowym. W 2010 roku założyli blokady na ok. 133 tys. samochodów i wystawili kierowcom ponad mln mandatów na 170 mln złotych - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na raport MSWiA. Straż, której komendy są nie tylko w miastach, ale nawet w małych gminach, interweniowała w zeszłym roku 2,9 mln razy.

Z tego aż 1,8 mln interwencji dotyczyło między innymi parkowania w niedozwolonym miejscu i przekroczeń prędkości zarejestrowanych przez fotoradary.

Po kierowcach strażnicy najczęściej interweniowali w sprawach nietrzeźwych osób (261 tys.) i porządkowych (166 tys.). Zimą są to zgłoszenia o nieodśnieżonym chodniku czy śniegu na dachu. Latem ludzie skarżą się na bałagan na posesjach albo to, że sąsiad spala jakiś plastik i dym gryzie w oczy - wylicza Jolanta Borysewicz ze stołecznej straży miejskiej.

Według danych MSWiA, strażnicy wystawili w ubiegłym roku w sumie 1399 tys. mandatów (w 2009 roku - 1363 tys.). Mniej pouczali - tak zakończyło się 1352 tys. interwencji (w 2009 roku - 1538 tys.).

MSWiA ma zastrzeżenia do wykształcenia 13 strażników z podstawówką (powinni mieć co najmniej wykształcenie średnie) oraz 131 osób z maturą - komendantów, zastępców czy naczelników wydziałów - którzy powinni być po studiach. Dwóch komendantów skończyło zaledwie podstawówki. Wojewodowie zostali już poproszeni o to, żeby wykluczyć takie sytuacje.