Strażacy dogaszają pożar, jaki po godzinie 23:00 wybuchł w cegielni w Sosnowcu. W budynku zawalił się dach. Na wszelki wypadek strażacy przeszukują gruzowisko.

Pożar cegielni przez całą noc gasiło blisko stu strażaków. Ogień zajął cały budynek i dach. Nikt nie został poszkodowany.

Jak powiedziała Aneta Gołębiowska z wojewódzkiej straży pożarnej w Katowicach , akcja gaśnicza należała do najtrudniejszych, z jakimi w ostatnim czasie mieli do czynienia śląscy strażacy. Płomienie objęły cały budynek, nie ma możliwości wejścia do środka. Akcję utrudniało zadymienie i wysoka temperatura - powiedziała Gołębiowska.

Pożar objął budynek o wymiarach ok. 20 na 100 metrów i wysokości 15 metrów przy ul. Niweckiej. Wiele wskazuje na to, że ogień pojawił się na dachu, który później zawalił się do wewnątrz hali.

Gdy wybuchł pożar, w zakładzie był tylko dozorca, który nie ucierpiał. Wcześniej cegielnię opuścili ostatni pracownicy, a piece wykorzystywane w procesach technologicznych miały zostać wygaszone.

Unikatowy zabytek na skalę całego kraju

Sosnowiecka cegielnia powstała w 1872 roku. Większość obiektów użyteczności publicznej i sakralnych (w tym miejscowa katedra), pałaców oraz budynków mieszkalnych w tym mieście powstała z cegły wyprodukowanej w tym zakładzie.

W okresie blisko 140 lat działalności cegielnia wyprodukowała ok. 600 milionów cegieł, z których można byłoby wybudować np. 120-tysięczne miasto. Obecnie fabryka była dostawcą cegieł do dużej ogólnopolskiej sieci handlowej, hurtowni i największych przedsiębiorstw budowlanych w woj. śląskim. Dostarczała też cegłę do renowacji zabytków.