Morze alkoholu, głośne imprezy, seks w hotelowym basenie, telewizor wyrzucony przez okno. W taki sposób turyści spędzający majówkę rekompensowali sobie złą pogodę - tak przynajmniej wynika z ankiety platformy Noclegi.pl.

Największym postrachem właścicieli obiektów są młodzi ludzie, którzy wyjeżdżają głównie po to, żeby poimprezować i to właśnie w hotelu czy ośrodku wypoczynkowym. Dlatego właściciele wpisują w regulaminy, że nie można organizować imprez, albo wymagają potwierdzenia rezerwacji kartą płatniczą. Młodzi ludzie, nawet jeśli mają karty, to boją się podawać swoje prawdziwe dane - mówi Agnieszka Wirkowska z platformy Noclegi.pl.

Młodzi turyści są też mistrzami waletowania. Jak zgłosił jeden z nadmorskich obiektów noclegowych, zdarzyli mu się goście, którzy próbowali przemycić do pokoju i przenocować kilka dodatkowych osób. Są też tacy, którzy próbują dostać się bez opłaty na śniadanie albo zakraść się bezpośrednio do kuchni.

Bywa, że to nie studenci rozrabiają najbardziej. Jeden z ankietowanych przez nas hotelarzy praktycznie nie rozpoznał swojego apartamentu po wizycie grupy... dorosłych golfistów. Wszędzie było widać ślady imprezy, mocno zakrapianej bardzo drogimi trunkami - opowiada Agnieszka Wirkowska.

I kto za to zapłaci?

W willi w Zakopanem ktoś zniszczył telewizor, a potem uciekł z kluczami, zostawiając otwarty apartament.

Może być trudno wyegzekwować od gościa pieniądze za wyrządzoną szkodę, dlatego gospodarze próbują się zabezpieczyć i pobierają przy przyjeździe kaucję za domek czy nawet apartament - tłumaczy ekspertka Noclegi.pl. Jest to najczęściej kwota od 200 do 500 złotych. Nie dziwmy się, gdy ktoś zażąda od nas kaucji na wypadek zniszczeń. Prawdopodobnie ma za sobą doświadczenia skłaniające do zapobiegliwości - podkreśla Agnieszka Wirkowska z platformy Noclegi.pl.

Na liście przewinień wypoczywających Polaków wysoko lokuje się też poszukiwanie dodatkowych wrażeń. Gospodarze skarżą się na tych, którzy chcą za wszelką cenę skorzystać z atrakcji poza godzinami ich otwarcia - próbują wkraść się na basen, do groty solnej lub sauny. Większe hotele mają zainstalowane kamery, ale w mniejszych obiektach zdarza się, że turyści szukający adrenaliny dopną celu, tak jak para, którą przyłapano na uprawianiu seksu w basenie.

Osobna kategoria związana jest z próbą wymuszenia niższej ceny za nocleg, już na zakończenie wyjazdu. Hotelarze przyzwyczaili się, że darmowego noclegu oczekują celebryci i influencerzy w zamian za reklamę w mediach społecznościowych.

Coraz częściej zdarza się też, że goście przy wyjeździe zgłaszają listę mniej lub bardziej wydumanych zastrzeżeń, licząc że obniżą opłatę za nocleg. A nawet, że nie zamierzają zapłacić za pobyt wcale, przed czym nie sposób się zabezpieczyć bez przedpłaty, czy potwierdzenia karty. Dlatego w Noclegi.pl wprowadziliśmy możliwość szybkich płatności, które zabezpieczają obiekty przed podobnymi sytuacjami - mówi Agnieszka Wirkowska i wyjaśnia, że w skrajnych sytuacjach rozwiązaniem jest wezwanie policji, ale w przypadku hotelarzy, z którymi rozmawiano o majówce, nikt tego nie zrobił.