Katowicki sąd aresztował czterech spośród pięciu młodych mężczyzn, zatrzymanych przez CBŚP pod zarzutem zastraszania "skruszonych" podejrzanych w śledztwie dotyczącym śląskiego gangu pseudokibiców.

Informację o zastosowaniu tych środków zapobiegawczych przez Sąd Rejonowy Katowice-Wschód przekazał PAP naczelnik śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej Tomasz Tadla.

Pięciu mężczyzn, którzy mają od 18 do 25 lat, zatrzymali w poniedziałek policjanci z katowickiego CBŚP wspólnie z funkcjonariuszami ze Świętochłowic. Prokuratura przesłała do sądu wnioski o aresztowanie czterech spośród zatrzymanych. Motywowała je m.in. obawą matactwa - możliwością zakłócenia głównego postępowania. W przypadku piątego zastosowała inne, wolnościowe środki zapobiegawcze.

Sprawa jest związana z dużym śledztwem dotyczącym członków zorganizowanej grupy przestępczej Psycho Fans. To gang wyrosły w środowisku osób deklarujących się jako sympatycy piłkarskiego klubu Ruch Chorzów. Dwaj podejrzani w tej sprawie zdecydowali się na współpracę z policją i prokuraturą, przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia obciążające innych członków gangu. Mogą dzięki temu liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary.

O ich współpracy z organami ścigania szybko dowiedzieli się o tym inni mężczyźni powiązani z grupą pseudokibiców. Próbowali wymusić zmianę wyjaśnień, złożonych wcześniej w śledztwie przez dwóch "skruszonych" podejrzanych.

Jak opisywał prok. Tadla, groźby, do których dochodziło na przełomie grudnia i stycznia miały, przeróżne formy - od wypisywania na murach obraźliwych komunikatów i haseł, po bardzo niebezpieczne zachowania. Np. kilka tygodni temu w Świętochłowicach kilku sprawców ścigało podejrzanych dwoma samochodami i grożąc im maczetami i odpalając w kierunku auta race i strzelając z broni - jej rodzaju nie udało się ustalić. Jeden ze strzałów rozbił przednią szybę ściganych.

Tadla zaznaczył, że sprawców udało się zidentyfikować i zatrzymać dzięki pracy CBŚP i prokuratorów. Usłyszeli oni zarzuty bezprawnego wywierania wpływu na podejrzanych, narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, a dwóch spośród zatrzymanych także rozbojów - posługując się maczetą sterroryzowali mężczyznę w Rudzie Śląskiej, zabierając mu piłę mechaniczną.

W mieszkaniach zatrzymanych policjanci znaleźli maczety, broń gazową, niewielkie ilości narkotyków, plastikowe pistolety imitujące broń, a także znaki propagujące treści faszystowskie. Trzem spośród zatrzymanych może grozić do pięciu lat więzienia, dwóm pozostałym, za rozboje, do 15 lat.

Piątka ostatnio zatrzymanych nie była dotychczas podejrzana w śledztwie, ale - podobnie jak dwaj zastraszani przez nich mężczyźni - są to osoby ze środowiska stadionowych chuliganów. Prokuratura nie ujawnia, czy "skruszeni" członkowie grupy mają policyjną ochronę.

Główne śledztwo dotyczy kilku gangów wyrosłych w środowisku osób deklarujących się jako sympatycy piłkarskiego Ruchu Chorzów oraz Wisły Kraków. Podejrzane są w nim 84 osoby, blisko połowa z nich jest w areszcie. Razem z innymi wątkami, które trafiły już do sądu, w całej sprawie jest już ponad 100 podejrzanych. Grupa zajmowała się m.in. handlem narkotykami, ma na koncie ciężkie pobicia, rozboje, kradzieże; członkowie gangu brali udział także w tzw. ustawkach. Sprawa w dalszym ciągu "rozrasta się" - mówią śledczy.

Zatrzymana ostatnio piątka to nie jedyne osoby, które próbowały wywierać wpływ na "skruszonych" członków grupy. Kilka dni temu partnerka jednego z podejrzanych groziła rodzinie współpracującego z organami ściągania mężczyzny. Została zatrzymana i usłyszała zarzuty.