Nie zaprzestaniemy naszych działań - zapowiedział przedstawiciel komitetu "Stop aborcji" Mariusz Dzierżawski, po odrzuceniu przez Sejm projektu obywatelskiego zakładającego całkowity zakaz i penalizację przerywania ciąży. Dodał, że w najbliższych tygodniach zostaną wzmożone akcje komitetu.

Nie zaprzestaniemy naszych działań - zapowiedział przedstawiciel komitetu "Stop aborcji" Mariusz Dzierżawski, po odrzuceniu przez Sejm projektu obywatelskiego zakładającego całkowity zakaz i penalizację przerywania ciąży. Dodał, że w najbliższych tygodniach zostaną wzmożone akcje komitetu.
Mariusz Dzierżawski z Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcj /Jacek Turczyk /PAP

Za odrzuceniem projektu obywatelskiego głosowało w czwartek w Sejmie 352 posłów, 58 było przeciw, 18 wstrzymało się od głosu. Podczas środowego posiedzenia komisji sprawiedliwości wniosek o odrzucenie projektu zgłosili posłowie PiS i PO.

Przy całym tym szumie medialnym, który się pojawia i mimo tego hejtu w mediach wobec nas, przedstawiania naszego projektu, jako zamach na prawa kobiet, dzisiaj pani Joanna Banasiuk bardzo dobrze, merytorycznie obaliła w Sejmie te wszystkie kłamstwa - mówił Dzierżawski.

Przekonywał, że komitet "Stop aborcji" nie zaprzestanie swoich działań. Mamy teraz bardzo duży przypływ zwolenników i wzmożemy nasze akcje w najbliższych tygodniach, w najbliższych miesiącach, i będziemy te akcje intensywnie prowadzić - zaznaczył.

To nie jest pierwsze głosowanie, które w Sejmie przegraliśmy - podkreślił. Życie dzieci w łonie matki jest rzeczą bardzo ważną i nie zamierzamy rezygnować - podkreślił Dzierżawski.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił w Sejmie, że Prawo i Sprawiedliwość będzie w dalszym ciągu za ochroną życia i będzie podejmowało w tym kierunku odpowiednie działania. Ale będą to działania o charakterze przemyślanym, o takim charakterze, który rzeczywiście będzie prowadził do uzyskania tego skutku - dodał.

Z całym szacunkiem, jestem głęboko przekonany, że to, co państwo proponują nie jest właściwym działaniem, że skutek będzie dokładnie odwrotny - mówił do przedstawicieli komitetu "Stop aborcji".

(mpw)