Śląska policja zatrzymała 77-letniego mężczyznę, który strzelał z wiatrówki do przejeżdżającego samochodu. „Snajper” tłumaczył, że jego celem nie było auto, lecz pies. Teraz grozi mu do 3 lat wiezienia.

O ostrzelaniu swojego samochodu poinformowała policję 23-letnia kobieta, która w niedzielę wieczorem wraz z mężem i bratem przejeżdżała przez nadodrzańską miejscowość Nieboczowy. Młodzi ludzie usłyszeli przez otwarte okna odgłos trafienia w karoserię samochodu. Gdy się zatrzymali, zobaczyli w pobliżu miejsca kierowcy odprysk metalu.

Przy pobliskim domu zauważyli natomiast starszego mężczyznę trzymającego przedmiot przypominający strzelbę lub wiatrówkę. Policyjni specjaliści na podstawie miejsca odprysku określili, że linia strzału - na wysokości twarzy kobiety - mogła bezpośrednio zagrażać jej życiu lub zdrowiu.