Kraków bardzo chętnie wprowadzi zakaz wjazdu do centrum miasta dla starych samochodów emitujących najwięcej szkodliwych spalin. Warszawa również, ale za 5, 10 lat - dopiero wtedy, gdy gotowa będzie cała miejska obwodnica.

To posłowie Platformy Obywatelskiej chcą dać samorządom prawo selekcji samochodów i wyznaczania stref, do których wjadą tylko auta najbardziej ekologiczne. Rząd opowiada się za tym projektem.

Jak ustalił nasz reporter Mariusz Piekarski, zapisy tej kontrowersyjnej ustawy były konsultowane z Ministerstwem Środowiska i uzyskały jego akceptacje. Większość samochodów w Polsce nie spełnia bowiem nawet normy emisji Euro 3, nie mówiąc o Euro 4 i 5. To oznacza, że rząd powinien bronić tego projektu. Nie ma jednak pewności, że uda się go uchwalić, bo w Sejmie poza PO, nikt na razie go nie popiera. Nawet koalicjanci z PSL-u.

Teraz tylko bogaci będą wjeżdżali do centrum miast, którzy mają drogie samochody, a biedni nie? No bez przesady - mówi Stanisław Żelichowski, szef sejmowej komisji środowiska. Wtóruje mu Jacek Sasin z PiS-u: Najpierw Polakom trzeba dać możliwość kupowania nowych samochodów, a dopiero wtedy wprowadzać obostrzenia, a nie odwrotnie. 

Posłowie PO są jednak tym niezrażeni. Spieszą się, zbierają podpisy, by rozpocząć prace nad projektem w ciągu miesiąca.