Ponad 200 osób aresztowano wczoraj w Goeteborgu po antyamerykańskich demonstracjach. 5 funkcjonariuszy zostało rannych w bijatyce anarchistów, lewaków i radykalnych ekologów z policją. Konni funkcjonariusze zostali zaatakowani przez tłum uzbrojony w drewniane kije, butelki i metalowe pręty. Starcia towarzyszyły oficjalnej wizycie George'a W. Busha w Szwecji.

Do Goeteborga zjechało wczoraj kilkanaście tysięcy antyglobalistów, anarchistów i radykalnych ekologów. Manifestowali oni swoje niezadowolenie z polityki Stanów Zjednoczonych. "Bush do domu" - krzyczeli demonstranci zebrani w centrum miasta. Wczoraj wczesnym popołudniem doszło do starcia policji z anarchistami, którzy chcieli zająć jedną ze szkół w centrum Goeteborga. Policja uzbrojona w tarcze i pałki i wspomagana przez psy szybko poradziła sobie z napastnikami.

W zamku Gunnebo w pobliżu Goeteborga odbyło się wczoraj spotkanie amerykańskiego prezydenta z przywódcami krajów Piętnastki. Dyskusja dotyczyła najbardziej drażliwych kwestii w stosunkach amerykańsko - unijnych: liberalizacji handlu, ograniczenia emisji gazów cieplarnianych a także planów budowy przez Stany Zjednoczone systemu obrony antyrakietowej.

foto EPA

00:10