Stacje krwiodawstwa w całym kraju ograniczają pobieranie krwi. Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat zdarzyła się taka sytuacja, że jest jej za dużo. Wszystkiemu winny jest "chory" system opieki zdrowotnej.

Szpitale, które wyczerpały kontrakty na ten rok odwołały wszystkie planowe operacje, a NFZ za kolejne nie chce zapłacić. Wykonujemy tylko te zabiegi, które ratują życie pacjentów - powiedział reporterowi RMF FM Agnieszka Marzęcka z krakowskiego szpitala im. Gabriela Narutowicza.

Krakowskie centrum krwiodawstwa na drzwiach musiało wywiesić informację, że ogranicza pobieranie krwi. Takiej sytuacji, żeby tej krwi w każdej grupie krwi było za dużo, to nie pamiętam - wyznała jedna z pracownic.

Preparaty z krwi mogą być przetrzymywane jedynie 40 dni. Zapas zgromadzony wystarczy do końca stycznia. Dopiero na początku lutego stacje wrócą do normalnego pobierania tego bezcennego leku.