Zużyliśmy zapas, który miał nam wystarczyć do końca stycznia - tak urzędnicy z Sosnowca tłumaczą się z braku soli. Magazyny zaświeciły pustkami, a kierowcy przedzierali się przez zlodowaciałe drogi. Dodatkowe zapasy soli zamówiono, ale nie dotarły one na czas.

Zawiniła firma, która wygrała przetarg na zaopatrywanie miasta w sól. To właśnie jej kierowcy zawdzięczają szklankę na drodze. Bardzo ślisko, strasznie, na każdym skrzyżowaniu trzeba uważać - mówili kierowcy.

W Sosnowcu mieli zapas soli, który miał wystarczyć do końca stycznia. Jednak tak intensywnej zimy nikt się tu nie spodziewał. Jeżeli na całą zimę planowaliśmy 4 tys., to jeżeli w ciągu trzech tygodni wysypaliśmy 1,9 ton, to proszę sobie przeliczyć, co nas czeka, gdyby zima była o takim natężeniu jak w tej chwili - mówił dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Sosnowcu.

Z godziny na godzinę sytuacja w Sosnowcu powinna się poprawiać. Późnym popołudniem do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów przywieziono 50 ton soli. Do jutra ma być ich około 300. Teraz sól ładowana jest do solarek, które już wieczorem wyjadą na ulice.