Posłowie co miesiąc dostają 11 150 zł na wydatki związane z utrzymaniem biur poselskich. Jarosław Kaczyński (PiS) wydał najwięcej na pensje obsługi swoich biur, a Andrzej Czuma (PO) zapłacił najwięcej za rozmowy telefoniczne - ujawnia "Rzeczpospolita".

Raz w roku politycy muszą przedstawić rozliczenie. Gazeta dotarła do podsumowania poselskich wydatków na biura w 2010 r. Wynika z niego m.in., że na wynagrodzenia pracowników biura najwięcej wydaje prezes PiS. Przeciętny poseł przeznacza na to około 50 tys. zł rocznie, a Jarosław Kaczyński w ub.r. - ponad 112 tys. zł.

Na przejazdy posła samochodem, najwięcej - bo ponad 45 tys. zł - wydał w zeszłym roku poseł Platformy Obywatelskiej, Marek Plura. To prawie dwukrotnie więcej, niż "wyjeździł" przeciętny poseł - zaznacza "Rz". Posłowie sporo też wydają na rozmowy telefoniczne. Najwięcej, bo 39 tys. zł, przeznaczył na ten cel Andrzej Czuma z PO. Ja rzeczywiście dużo rozmawiam - przyznał gazecie. Więcej informacji o poselskich wydatkach - dziś na łamach "Rzeczpospolitej".