Umyślne spowodowanie katastrofy drogowej - taki zarzut usłyszał turecki kierowca ciężarówki, który spowodował wczorajszy wypadek w Oleśnie w Opolskiem. Zginęły w nim trzy osoby, a dwie kolejne, w tym dziecko, zostały ranne.

Turek został przesłuchany w szpitalu w obecności tłumacza. Usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Biegli wstępnie ustalili, że kierowca jechał za szybko. Wciąż trwa badanie innych przyczyn wypadku i zbieranie dowodów. Czekamy na opinię biegłego, który ma odpowiedzieć m. in. na pytanie, czy samochód ciężarowy, którym jechał obywatel Turcji, był sprawny - powiedziała rzeczniczka opolskiej prokuratury okręgowej Lidia Sieradzka. Jak dodała, oleska prokuratura wniesie wniosek też o tymczasowe aresztowanie 40-latka. Mężczyzna jest obywatelem innego państwa, które nie jest w UE, zachodzi obawa ukrywania się. Poza tym zarzucony mu czyn zagrożony jest wysoką karą, od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - zaznaczyła.

Do wypadku doszło wczoraj rano na ul. Kluczborskiej w Oleśnie. Przed remontowanym odcinkiem drogi stała kolumna samochodów. Ostatnie w kolejce było auto osobowe. Turecki kierowca ciężarówki uderzył w tył tego samochodu. Siła uderzenia była tak duża, że "osobówka" została dosłownie wbita pod stojącego przed nią innego tira z ładunkiem 22 ton stali. Wypadek przeżyła 5-letnia dziewczynka, pasażerka samochodu osobowego. W wypadku zginęli jej dziadkowie i matka. Dziewczynka przebywa w Wojewódzkim Centrum Medycznym w Opolu. Jej stan jest stabilny, lekarze uspokajają, że jej życie nie jest zagrożone.