​Własnoręcznie napisana charakterystyka kuzyna to nie dowód, że Andrzej Przyłębski podjął współpracę z SB. Tak w rozmowie z RMF mówi dyrektor biura lustracyjnego IPN Edyta Karolak. Prokuratorzy Instytutu uznali, że ambasador RP w Berlinie, choć podpisał zobowiązanie do współpracy i przybrał pseudonim "Wolfgang" nie zataił w oświadczeniu lustracyjnym współpracy z PRL-owską bezpieką - informuje dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.

Dokument napisany przez Przyłębskiego o kuzynie nie przesądza o jego współpracy, bo Przyłebski najpierw napisał charakterystykę kuzyna a dopiero potem - na następnym spotkaniu - podpisał zobowiązanie do współpracy i wybrał pseudonim. Zdaniem IPN-u, gdy pisał notatkę o swoim kuzynie, nie miał świadomości, że robi to dla SB, a jedynie, że dopełnia formalności administracyjnych, by dostać paszport.

O tym spotkaniu nie można mówić, żeby było spotkaniem realizującym współpracę, a drugie spotkanie to zupełnie inna sytuacja - wtedy Andrzejowi Przyłębskiemu jest zaproponowana współpraca. On na tę współpracę się godzi. Nie przekazuje praktycznie żadnych informacji, z wyjątkiem udzielania informacji o sobie samym - mówi dyrektor biura lustracyjnego IPN Edyta Karolak. Jak dodaje, potem nie ma żadnych innych spotkań.

Zdaniem dyrektor biura lustracyjnego, nie ma dowodów, by nie zachowały się jakiekolwiek dokumenty świadczące o późniejszej faktycznej współpracy Przyłębskiego z SB. W naszej opinii teczka TW "Wolfgang" jest kompletna - mówi Karolak. SB po obserwacji Przyłębskiego uznała, że jest nieszczery i nieprzydatny. 

Decyzja IPN kończy sprawę, chyba, że Andrzej Przyłębski sam poprosi o sądową autolustrację.

Jak już w marcu informował nasz dziennikarz, w inwentarzu publicznym IPN pod nazwiskiem Andrzeja Przyłębskiego była zarejestrowana teczka tajnego współpracownika Wolfgang. Liczyła ona 40 stron.

Z zawartości teczki Przyłębskiego w poznańskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że podpisał zobowiązanie do współpracy w 1979 roku. Rok później współpraca ustała, bo Przyłębski zapowiedział przejście na indywidualny tok studiów, a jego zadaniem było dostarczanie informacji o kolegach ze studiów. Przy toku indywidualnym stawał się bezużyteczny. WIĘCEJ ZNAJDZIESZ TUTAJ>>>>


(ph)