Nieznane sądowi zdjęcia z 1983 roku ze śledztwa w sprawie śmiertelnego pobicia Grzegorza Przemyka są w aktach IPN - ustaliła "Gazeta Wyborcza". Jest ich aż 87. Wynika z nich, że milicjanci mogli być "przygotowywani" do zeznań w śledztwie i przed sądem.

Osoby, które są na zdjęciach prawdopodobnie zostaną wezwane na świadków.

Warszawski sąd już po raz piąty bada, kto w 1983 r. śmiertelnie pobił w warszawskim komisariacie przy Jezuickiej Grzegorza Przemyka, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej.

Przed sądem odpowiada tylko jeden zomowiec Ireneusz K., który doprowadził maturzystę do komisariatu i według prokuratury brał udział w biciu. Już cztery razy już był uniewinniany.