Reakcja polskiej dyplomacji w Holandii to za mało, sprawą powinien się zająć europarlament. Tak twierdzą zgodnie polscy eurodeputowani, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Chodzi o sprzeciw wobec antypolskiego portalu założonego przez holenderską Partię Wolności. Jej autorzy nawołują Holendrów, by donosili na Polaków pracujących w ich kraju.

Marek Siwiec z SLD mówi, że w sprawie antypolskiego portalu założonego przez holenderską Partię Wolności, możliwa jest uchwała. Zastrzegł jednak, że porządek najbliższej sesji będzie ustalany dopiero jutro. Na pewno będzie taka dyskusja. Czy to uzyska status uchwały? Nie wykluczam. Jesteśmy bardzo wrażliwi na tego typu działania, zwłaszcza nowe kraje - powiedział Siwiec.

Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski uważa z kolei, że nie należy reagować błyskawicznie, tylko zebrać najwięcej zwolenników takiej uchwały - także Holendrów.

Bo inny jest odbiór dokumentu, gdzie sygnatariuszami są posłowie wielu krajów, a czym innym jest szybka akcja kraju, w który jest to najbardziej wymierzone, czyli Polski - mówił Cymański.

Najmniej entuzjastyczny jest Sławomir Nitras z PO. Twierdzi, że nie warto odpowiadać na takie zaczepki. Nie spodziewałbym się inicjatywy histerycznej, ale na pewno będziemy bardzo konsekwentnie bronić praw polskich obywateli do tego, żeby mogli pracować. Nie chodzi tylko o Holandię, ale także o wszystkie kraje europejskie - mówi. I wtedy - jak twierdzi - europarlament powinien interweniować, gdy naruszane jest prawo pracy.

Ostra reakcja unijnej komisarz

Unijna komisarz odpowiedzialna za wymiar sprawiedliwości bardzo ostro wypowiedziała się w sprawie portalu nawołującego do przysyłania skarg i donosów na Polaków pracujących w Holandii. W przekazanym korespondentce RMF FM komunikacie Viviane Reding stwierdza, że "Partii Wolności działa w całkowitej sprzeczności z zasadami obowiązującemu w Europie, otwarcie nawołując ludzi do tego, by byli nietolerancyjni." Jak podkreśla unijna komisarz "w Europie problemy rozwiązuje się w duchu solidarności, a nie poprzez donosy na naszych sąsiadów".

Protestują polscy i środkowoeuropejscy dyplomaci

W sprawie głos mają zabrać także ambasadorowie z Europy Środkowo-Wschodniej, którzy są oburzeni inicjatywą ksenofobicznej holenderskiej partii. Dlatego zapowiedzieli list do holenderskiego parlamentu. Polska ambasada w Hadze sprawdza, czy ugrupowanie Geerta Wildersa nie złamało prawa, zakładając portal.

Holenderska Partia Wolności chwali się, że portal, na którym można składać skargi na Polaków, cieszy się ogromną popularnością. Holendrzy rzekomo złożyli od środy, za jego pośrednictwem, kilkanaście tysięcy donosów.

"Tulipan to lipa" - odpowiedź na holenderski portal

Jak odpowiedzieć na tę inicjatywę? Według Was, akcja wymaga reakcji. Większość z Was uważa, że należy zacząć bojkotować holenderskie towary i usługi. Wiele osób proponuje, by przeprowadzić protesty na ulicach i w internecie. My proponujemy humor w odpowiedzi na ksenofobię i przesyłanie do założycieli portalu plakatu "Tulipan to lipa".

Szczegóły akcji znajdziecie tutaj.

Warto uświadomić Holendrom, że ich gospodarka sporo zarabia na pracy Polaków i na tym, że kupujemy holenderskie towary.