Dwa lata zajęło rządowi przygotowanie zmiany przepisów pozwalającej zatrzymać prawa jazdy osobom niepłacącym alimentów. Jeśli Sejm nie zdąży z nowelizacją przed wyborami, alimenciarze przez kolejny rok będą bezkarni - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Trybunał Konstytucyjny we wrześniu 2009 roku uznał procedurę zatrzymywania przez samorządy prawa jazdy rodzicom uchylającym się od płacenia alimentów za niezgodną z ustawą zasadniczą. Mimo to, rząd do tej pory nie był w stanie zmienić tych przepisów.

Efekt jest taki, że część gmin znacznie ograniczyła bądź całkiem przestała wysyłać wnioski o zatrzymanie prawa jazdy. Dłużnicy często odwołują się od decyzji starostów, a sądy na podstawie wyroku trybunału nakazują zwrot dokumentów. Tymczasem, jak przekonuje Liliana Dąbrówka z wrocławskiego MOPS-u, odebranie prawa jazdy jest skuteczniejsze niż np. wniosek do prokuratury. "Sprawy są umarzane ze względu na niską szkodliwość społeczną" - podkreśla.

Sejmowa podkomisja zacznie pracować nad projektem zmian w przepisach dopiero teraz. Teresa Piotrowska, poseł PO i przewodnicząca komisji zapewniła, iż nowelizacja zostanie uchwalona jeszcze przed wyborami. Jeżeli jednak zmiany nie trafią pod głosowanie przed końcem kadencji tego Sejmu, to prace nad ustawą trzeba będzie zacząć od nowa. A wtedy samorządy na kolejny rok stracą możliwość egzekwowania pieniędzy od "alimenciarzy".