Aż jedna trzecia sprzedawanego w polskich sklepach sprzętu sportowego nie spełnia wymogów prawa – wynika z raportu Inspekcji Handlowej. Chodzi o rowery, rolki, deskorolki i sprzęt do ćwiczeń w domu.

Najgroźniejsze przewinienia producentów to: brak informacji o tym co zrobić, gdy trenujący na bieżni poczuje się źle - jak awaryjnie zatrzymać urządzenie. Z kolei producent ławki treningowej nie informował o tym, jaki może ona wytrzymać ciężar. Nabywców rowerków treningowych nie informowano o tym, że sprzęt nie nadaje się do rehabilitacji, a rodziców, którzy decydowali się na deskorolkę dla dziecka, od jakiego wieku jest ona bezpieczna. Producenci rowerków dziecięcych nie mówili o tym, co się może zdarzyć, gdy wjedzie się na teren, do którego pojazd nie jest przystosowany. Brakowało też informacji o tym, jak bezpiecznie zamontować dodatkowe kółka dla najmłodszych. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Witkowicz:

O swoim bezpieczeństwie warto pomyśleć także przed pójściem na siłownię. W myśl przepisów unijnych jej wyposażenie może działać sprawnie maksymalnie 7 lat. Wejście do Unii spowodowało, że jednak wiele sprzętu tego starszego nie posiada aktualnych certyfikatów unijnych i nie spełnia norm - podkreśla dystrybutor sprzętu Sebastian Gazda, z którym rozmawiała reporterka RMF FM Agnieszka Bylica. Posłuchaj:

Wiele do życzenia pozostawia często także sprzęt zimowy. Nawet kupując zwyczajne sanki należy dostosować je do wzrostu i wagi dziecka oraz sprawdzić atesty i informacje producenta. Miłośnicy zimowego szaleństwa powinni również wyjątkowo starannie dobrać kask, jak radzi jeden z dystrybutorów sprzętu: