Nie milkną komentarze po kontrowersyjnej wypowiedzi Bono dotyczącej sytuacji politycznej w Polsce. Do słów wokalisty odniosła się m.in. posłanka Krystyna Pawłowicz z PiS. Głos postanowił zabrać także były premier, a obecnie Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Nie milkną komentarze po kontrowersyjnej wypowiedzi Bono dotyczącej sytuacji politycznej w Polsce. Do słów wokalisty odniosła się m.in. posłanka Krystyna Pawłowicz z PiS. Głos postanowił zabrać także były premier, a obecnie Przewodniczący Rady Europejskiej  Donald Tusk.
Bono /PAP/Abaca /PAP/EPA

Kontrowersyjna wypowiedź Bono padła w Kongresie USA. Muzyk przemawiał przed połączonymi Izbami Senatu i Izby Reprezentantów. Wzywał członków Kongresu, by podjęli natychmiast działania w celu rozwiązania kryzysu imigracyjnego w Europie i narastającej fali nacjonalizmu. Bono podkreślał, że nacjonalizm to zagrożenie. I zaznaczył, że niektóre europejskie kraje coraz silniej odwracają się w stronę skrajnie prawicowych poglądów. Powiedział, że to już jest nawet hipernacjonalizm. Jako przykład podał dwa kraje: Polskę oraz Węgry.

Odpowiedź Donalda Tuska na słowa artysty pojawiła się na Twitterze. "Pro publico Bono:)" - napisał były premier (po łacinie: dla dobra ogółu, dla dobra publicznego). Jego wpis w krótkim czasie zyskał wiele udostępnień i polubień. Nie zabrakło także polemik i uszczypliwości pod adresem byłego szefa polskiego rządu.

Wcześniej posłanka Krystyna Pawłowicz komentowała wypowiedź muzyka  w zupełnie innym tonie. "Panie Bono, hiperinternacjonalisto! Niemcy mają dla pana ok. 73 tysiące muzułmanów. Nie wiedzą gdzie i komu ich upchnąć. Są dla pana, do zabrania od razu, z dostawą do domu, na rancho lub do apartamentu" - stwierdziła.

(MN)