Obywatele Macedonii, jednej z republik byłej Jugosławii, po raz pierwszy od zakończenia wojny w sierpniu ubiegłego roku wybierali wczoraj nowy parlament. Do urn poszło ponad 1,5 mln Macedończyków. Mimo wcześniejszych obaw, nie doszło do żadnych incydentów, a frekwencja była bardzo wysoka.

Z niepełnych jeszcze danych wynika, że Macedończycy tłumnie wzięli udział w wyborach, a to według mnie - bardzo dobry znak - mówił prezydent Boris Trajkowski. Wczorajsze wybory parlamentarne były czwartymi od uzyskania w 1991 roku niepodległości przez Macedonię.

Przypomnijmy: jeszcze rok temu, republika stała na krawędzi wojny domowej między Macedończykami i Albańczykami, którzy stanowią jedną czwartą ludności Macedonii. Kraj ten leży w sąsiedztwie targanej konfliktami etnicznymi serbskiej prowincji Kosowo.

Zachód ma nadzieję, że niedzielne głosowanie jeszcze bardziej uspokoi nastroje mieszkańców Macedonii: Jak widać, wszystko przebiega bardzo dobrze - wybory są dobrze organizowane, panuje spokój - mówił jeden z ponad tysiąca międzynarodowych obserwatorów, którzy nadzorowali macedońskie wybory.

05:20