Turyści i mieszkańcy Gdańska mogą od wtorku pić wodę ze specjalnych "poidełek". Cztery takie urządzenia stanęły przy nadmorskich alejkach w Brzeźnie oraz w Jelitkowie. Dwa z nich wyposażone są także w miski dla zwierząt.

Zdroje uliczne - bo tak fachowo określa się nowe gdańskie urządzenia - stanęły na wysokości mola w Brzeźnie oraz przy trzech wejściach na plażę - nr 50, 63 i 71. Zdroje są zasilane z miejskiej sieci wodociągowej. Woda, której można się w nich napić, jest najwyższej jakości, zapewnia Ryszard Gajewski, dyrektor techniczny Gdańskiej Infrastruktury Wodno-Kanalizacyjnej. To zostało zresztą sprawdzone przez niezależne testy. Woda pochodzi z ujęcia głębinowego Czarny Dwór. Charakteryzuje się bardzo dobrymi walorami jakościowymi. To woda podziemna, głębinowa. Z kilkudziesięciu metrów ujmowana. Tak zwane czwartorzędowe pokłady wody głębinowej. Ta woda płynie tutaj rurami bezpośrednio do tego zdroju.

Projekt ma na razie charakter pilotażowy - jeśli się przyjmie, podobne poidełka już w przyszłym sezonie staną w kilku innych punktach Gdańska. Najłatwiej stawiać je w pasie nadmorskim - ponieważ ujęcie jest blisko. Jeszcze możemy mówić o kolejnych trzech w pasie nadmorskim. Co najmniej kilka sztuk powinno jeszcze stanąć, w samym Głównym Mieście, tak sobie wyobrażam. Ale tam będzie już znacznie trudniej, bo będą względy konserwatorskie, techniczne, pogodzenie z ruchem pieszym i tak dalej - wyjaśniał Jacek Skarbek, prezes Gdańskiej Infrastruktury Wodno-Kanalizacyjnej.

Psiaki także mogą się napić

Cztery zdroje to, trzeba przyznać, skromna liczba. Urzędnicy tłumaczą, że chcieli ruszyć z projektem jeszcze w tym sezonie. Ci, którzy już korzystają są zadowoleni. Bardzo dobra. Nie za zimna, nie za ciepła - mówi o wodze 8-letni Michał z Gdańska, który skosztował jej jako jeden z pierwszych. Hitem mogą się jednak okazać miski dla psów i innych zwierząt, które na życzenie mieszkańców, postawiono przy dwóch ze zdrojów. Miska sama się napełnia po naciśnięciu przez właściciela specjalnego przycisku. Bardzo dobre rozwiązanie. Żywe zwierzę, tak samo ma prawo chcieć się napić jak i człowiek. Zawsze przychodzę z psem i mam butelki w torbie. Teraz nie będzie już trzeba butelek nosić, i to jest plus - mówiła jedna ze spacerujących.

Kształt zdrojów ulicznych wybrano w drodze konkursu z pośród 30 propozycji. 3 najlepsze oceniali w internetowym głosowaniu mieszkańcy Gdańska. Inwestycja kosztowała około 200 tys. złotych. Znaczną część tej sumy wydano na budowę infrastruktury doprowadzającej wodę do zdrojów. Jedno "poidełko" kosztowało mniej więcej 15 tyś złotych.