​Sopot będzie domagał się od koncernu Energa przemalowania na jednolity kolor stacji transformatorowej przy Wojewódzkim Szpitalu Reumatologicznym. Powstał tam mural mający upamiętnić obrońców Westerplatte. Cały obszar objęty jest jednak ścisłą ochroną konserwatora zabytków, a ten nie dał zgody na takie działanie.

​Sopot będzie domagał się od koncernu Energa przemalowania na jednolity kolor stacji transformatorowej przy Wojewódzkim Szpitalu Reumatologicznym. Powstał tam mural mający upamiętnić obrońców Westerplatte. Cały obszar objęty jest jednak ścisłą ochroną konserwatora zabytków, a ten nie dał zgody na takie działanie.
Mural w Sopocie /Kuba Kaługa /RMF FM

Chodzi o stację stojącą przy ponad stuletnim budynku Zakładu Balneologicznego. Koncern nie informował o swoich planach dotyczących niewielkiego budynku, nie wnioskował też o zgodę na zmianę elewacji stacji transformatorowej. Zdaniem Adama Kasprzyka, rzecznika prasowego Grupy Energa, nie było takiej potrzeby. 

Jeżeli działamy zgodnie z prawem, i przekonani jesteśmy, że działamy zgodnie z prawem, to czy ślemy zapytania? Czy jeśli ktoś chce coś zrobić zgodnie z prawem, to idzie na posterunek policji i na przykład mówi, że będzie przeparkowywał samochód z punktu A do punktu B? Nie. W takim razie, jeśli w naszym przekonaniu działamy zgodnie z prawem, nie pytamy - wyjaśnia Kasprzyk.

Zupełnie inaczej patrzą na to w Sopocie. Przypominają, że miasto od lat realizuje program estetyzacji miasta, którego celem było między innymi wyeliminowanie wizualnego chaosu, kolorowych reklam i zyskanie kontrolni nad tym, co pojawia się w przestrzeni kurortu. Od wszelkich właścicieli wymagane są uzgodnienia z konserwatorem zabytków. Dotyczy to zarówno wyglądu ogródków letnich, markiz, parasoli reklamowych czy - oczywiście - elewacji. Nie ma tutaj dyskusji czy na przykład czerwony parasol byłby ładny, czy nie. Jest zalecenie, że wszystkie parasole muszą być w kolorach kremowych i bez reklam. To samo dotyczy elewacji - tłumaczy Magdalena Jachim, rzecznik prasowy sopockiego magistratu. 

Dodaje, że miasto współfinansuje wiele remontów elewacji i wspólnoty mieszkaniowe, które je przeprowadzają. Muszą one za każdym razem uzyskać zgodę konserwatora zabytków na zastosowanie danego koloru czy zmianę wyglądu elewacji. Koncern zignorował więc zasady, których przestrzegają zwykli mieszkańcy, właściciele firm, restauracji czy ogródków. 

Na pewno warto powiedzieć, że ten niewielki budynek znajduje się w strefie A ochrony konserwatorskiej całego zespołu urbanistyczno-krajobrazowego miasta Sopotu. W praktyce oznacza to, że każda zmiana, także dotyczące koloru elewacji, wymaga zgody konserwatora, i to Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - mówi Jachim. Dlatego miasto będzie wnioskować do Energi o przemalowanie budynku na jednolity kolor lub złożenia odpowiedniego projektu, jeśli na budynku miałaby znaleźć się jakakolwiek praca artystyczna.

W spółce przyznają, że jeśli trafi do niej jakiekolwiek pismo z miasta w tej sprawie, będą prowadzone rozmowy na ten temat. Miasto Sopot oczywiście ma prawo żądać, natomiast interpretacja naszych prawników jest nieco inna. Według naszych prawników mural został stworzony zgodnie z prawem, jako, że nie zakłóca ta zmiana elewacji, urbanistycznego porządku w centrum Sopotu - mówi Adam Kasprzyk. Podkreśla, że elewacja budynku jest bardziej estetyczna niż przed zmianą. Wcześniej była pomazana przez wandali, na dowód czego otrzymaliśmy zdjęcia sprzed zmian.


Spacerujący po parku mają mieszane uczucia i - podobnie jak rzecznicy miasta oraz koncernu - zupełnie inaczej patrzą na sprawę. Mnie się podoba. Nie razi mnie to. Chociaż tej tematyki wojennej to już dosyć mam. U nas w mieście to jest na każdym kroku - mówi turystka z południa Polski. Ja nawet nie wiem co tam było wcześniej, ale jak pierwszy raz tu przechodziłem to od razu się w oczy rzuca - mówi młody mężczyzna. My jak robiliśmy remont kamienicy, to chyba ze 20 razy do tego konserwatora było trzeba pisma słać, bo ciągle mu coś nie pasowało. Ale efekty są bardzo dobrze. Piękny teraz mamy budynek - mówi starszy mężczyzna

Jakaś konsultacja powinna tu chyba wcześniej nastąpić. Co to, korona by im głowy spadła, jakby zapytali? Aczkolwiek myślę, że wygląda to bardzo estetycznie i prawdę mówiąc moje oczy cieszy. Każdy ma tu trochę racji, najlepiej jakby to wypośrodkować - przyznaje kobieta spotkana w parku przez naszego reportera.  

(ph)