Jak Polacy obchodzą 6 grudnia? Który członek rodziny pisze list do św. Mikołaja i jakie są później losy tej korespondencji? Instytut Badań Opinii RMF przeprowadził sondaż poświęcony zwyczajom związanym z tym wyjątkowym dniem.

Jak Polacy obchodzą 6 grudnia? Który członek rodziny pisze list do św. Mikołaja i jakie są później losy tej korespondencji? Instytut Badań Opinii RMF przeprowadził sondaż poświęcony zwyczajom związanym z tym wyjątkowym dniem.
zdj. ilustracyjne /ALEXANDROS BELTES /PAP/EPA

Okazało się, że aż 38 proc. Polaków kultywuje zwyczaj pisania listów do Świętego Mikołaja -  25 proc. robi to co roku. Większość (61 proc.) stanowią jednak ci, którzy nie piszą listów do Świętego. 

Kto kultywuje piękny zwyczaj pisania listów do św. Mikołaja? Okazuje się, że chętniej robią to kobiety (42 proc.) niż mężczyźni (36 proc.). Taką formę komunikacji ze Świętym częściej wybierają też osoby w  wieku 18-39 lat (46 proc.), mieszkańcy miast do 100 tys. mieszkańców (41 proc.) i posiadający wyższe wykształcenie (41 proc.).

Kultywowanie zwyczaju to jedno, a pisanie listu to drugie. Dlatego tych, którzy kultywują ten zwyczaj zapytaliśmy kto w ich rodzinie pisze listy do Mikołaja. Okazało się, że robią to przede wszystkim niepełnoletnie dzieci (79 proc. wskazań). Rzadziej listy piszą rodzice, a zupełnie sporadycznie babcie. Co ciekawe, aż 11 proc. kultywujących tę tradycję stwierdziło, że nikt w ich rodzinie nie pisze listów do Mikołaja.

Jakie są dalsze losy listu do Mikołaja? Najczęściej jest po prostu chowany przed dzieckiem (31 proc. wskazań). Bywa też wysyłany pocztą (27 proc. wskazań) lub zostawiany na parapecie (14 proc.). Niekiedy dziecko przekazuje list rodzicom lub dziadkom z nadzieją, że ci przekażą go Mikołajowi.

List do brodatego świętego zostawia się także w przeróżnych miejscach, skąd potem zabiera go Mikołaj - na stole, pod wycieraczką, pod poduszką. Czasem trafia do jakiejś znajomej osoby, jest wkładany w okno, naklejany na szybę, zostawiony koło pieca, komina, kominka, pod choinką, a nawet kładziony na żyrandolu. Bywa też zostawiany na zewnątrz domu, by Mikołaj nie musiał fatygować się do środka. Co ciekawe, część badanych osób po prostu nie wie, co się dalej dzieje z listem.