Śmigłowiec ONZ awaryjnie lądował w Jaśle na Podkarpaciu. Jak się dowiadujemy, powodem było prawdopodobnie oblodzenie silników maszyny. Na pokładzie było pięć osób. Nikomu nic się nie stało.

Śmigłowiec ONZ awaryjnie lądował w Jaśle na Podkarpaciu. Jak się dowiadujemy, powodem było prawdopodobnie oblodzenie silników maszyny. Na pokładzie było pięć osób. Nikomu nic się nie stało.
Na pokładzie śmigłowca było 5 osób. Nikomu nic się nie stało /Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM

Maszyna wylądowała na łące koło stadionu w rejonie ulicy Kraszewskiego w Jaśle w czwartek ok. godziny 15:30.

Śmigłowcem podróżowało pięć osób, żadna z nich nie doznała obrażeń, nie wymagała pomocy lekarskiej - powiedział nam Łukasz Gliwa z policji w Jaśle. Dodał, że prawdopodobnie przyczyną awaryjnego lądowanie było oblodzenie silników.

Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM, śmigłowiec, który awaryjnie lądował w Jaśle, należy do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Leciał z Koszyc na Słowacji. Na jego pokładzie było pięciu cudzoziemców: dwóch Łotyszy i trzech Rosjan.

(j.)