Wypadek śmiertelny w kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. Rano zginął tam 30-letni górnik. Do wypadku doszło 370 metrów pod ziemią.

Wypadek wydarzył się kilka minut po godzinie 6:00. Górnik zajmował się przebudową podziemnego stojaka.

W pewnym momencie oderwała się bryła węgla i uderzyła go w głowę - mówi Jolanta Talarczyk, rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego.

Mężczyzna stracił przytomność. Próbowano go reanimować, ale zmarł w czasie transportu na powierzchnię.

Przyczyny wypadku ustala teraz Okręgowy Urząd Górniczy.

Wypadki w kopalni Kazimierz-Juliusz nie zdarzają się często. Poprzedni śmiertelny wypadek był tam 12 lat temu.

(j.)