Zarzuty usłyszał 23-latek, który w środę na przejściu dla pieszych w Sułkowicach w Małopolsce śmiertelnie potrącił 4-letnią dziewczynkę. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Adrian Ł. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Podejrzany tłumaczył się, że oślepiły go światła auta jadącego z przeciwka - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.
Prokurator złożył do Sądu Rejonowego w Myślenicach wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na 3 miesiące.
Do wypadku doszło w środę po południu w Sułkowicach. 39-letnia kobieta z 4-letnią córką przechodziła przez przejście dla pieszych, gdy uderzył w nie ford mondeo. Kierowca uciekł.
Dziewczynka została zabrana z miejsca wypadku przez pogotowie ratunkowe, ale na skutek odniesionych obrażeń zmarła w szpitalu.
Porzucone auto zostało odnalezione w sąsiednim powiecie wadowickim. 23-latek razem z ojcem zgłosił się w Komendzie Powiatowej Policji w Myślenicach. Został zatrzymany - powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
W momencie zatrzymania kierowca był trzeźwy. Nie stwierdzono także u niego obecności narkotyków. Policja zabezpieczyła jego samochód do badań.
W czwartek przesłuchani zostali trzej świadkowie zdarzania, w piątek przesłuchano kierowcę samochodu.
Adrianowi Ł. grozi kara od 9 miesięcy do 12 lat więzienia.
(m)