21-latek podejrzany o śmiertelne potrącenie trzyosobowej rodziny w małopolskim Świdniku - przyznał się do winy. Mężczyzna w poniedziałek był przesłuchiwany w prokuraturze. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, połączony z zarzutem ucieczki z miejsca zdarzenia. Zeznał, że w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu - informują śledczy.

21-latkowi przedstawiono mu zarzut popełnienia przestępstwa z art. 177 i 178 Kodeksu karnego. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności - powiedział RMF FM prokurator Leszek Karp.

Drugi z zatrzymanych mężczyzn na razie nie usłyszał żadnych zarzutów. Ma on zostać przesłuchany we wtorek. W sprawie pojawia się też trzecia osoba, ale prokuratorzy nie ujawniają o kogo chodzi.

Do tragicznego wypadku doszło w sobotę przed północą na drodze powiatowej. Na poboczu znaleziono ciała trzech osób: małżeństwa w wieku 36 lat oraz ich 10-letniego syna. Sprawca wypadku nie udzielając pomocy poszkodowanym uciekł z miejsca zdarzenia.

W niedzielę zatrzymano 17-latka i 21-latka. W garażu jednego z nich znaleziono skodę. Uszkodzenia samochodu wskazują, że to właśnie to auto uczestniczyło w wypadku.

(Ł+ug)