Zarzut zabójstwa i nielegalnego posiadania broni usłyszał mężczyzna podejrzany o zastrzelenie 34-latka w Niemczy na Dolnym Śląsku. Do tragedii doszło w sobotę.

Mężczyzna przyznał się do zabójstwa, ale do nielegalnego posiadania broni już nie - dowiedział się w Prokuraturze Rejonowej w Dzierżoniowie reporter RMF FM Paweł Pyclik. 

Sąd ma jutro rozpatrzyć wniosek o tymczasowe aresztowanie 34-latka. Podejrzanemu grozi dożywocie. Wcześniej był już w więzieniu. 

Sobotnia tragedia wydarzyła się podczas imprezy w rynku. Dwaj mężczyźni najpierw się kłócili. Jeden z nich uderzył drugiego w twarz. Uderzony 34-latek wrócił na miejsce z bronią. Oddał strzał w kierunku 35-letniego mężczyzny, z którym się kłócił. 

Sekcja zwłok ofiary wykazała, że bez wątpienia do śmierci doszło na skutek postrzału. Kula przerwała aortę.

Opracowanie: