Prokuratura w Opolu rozpoczęła śledztwo w sprawie ewentualnego błędu w sztuce lekarskiej w tamtejszym szpitalu. Chodzi o śmierć 2-letniego dziecka. Chłopiec zmarł przedwczoraj, w czasie przyjmowania go do szpitala.

Rodzice chłopca twierdzą, że przyjechali z chorym synem i zbyt długo czekali na pomoc. Dzień wcześniej dziecko poczuło się źle i jego stan się pogarszał. 

Wiadomo, że chłopiec trafił do szpitala o godzinie 9, a prawie dwie godziny później już nie żył. Dziecko zmarło mimo reanimacji, która trwała około 40 minut. 

Jak usłyszał nasz reporter w prokuraturze, trzeba będzie powołać biegłych, którzy ocenią postępowanie lekarzy. Dziecko najprawdopodobniej miało sepsę, ale prokuratura czeka teraz na wyniki specjalistycznych badań. 

(mal)