Zamiast zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, szefostwo policji złożyło wniosek o "ocenę prawno-karną" w związku z bardzo kosztownym remontem gabinetów u komendanta głównego - dowiedział się reporter RMF FM. Materiały z kontroli trafiły do Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Zamiast zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, szefostwo policji złożyło wniosek o "ocenę prawno-karną" w związku z bardzo kosztownym remontem gabinetów u komendanta głównego - dowiedział się reporter RMF FM. Materiały z kontroli trafiły do Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Były komendant główny policji inspektor Zbigniew Maj prezentujący gabinet (i jego zaplecze) swojego poprzednika /Tomasz Gzell /PAP

Teraz śledczy będą analizować ustalenia komisji, która prowadziła audyt w Komendzie Głównej Policji. Jeśli dopatrzą się złamania prawa, to będą decydować, czy wszcząć śledztwo w tej sprawie i czy ktoś powinien usłyszeć zarzuty w związku z remontem. 

Przypomnijmy, że według ustaleń wewnątrzpolicyjnego postępowania remont 12 pomieszczeń kosztował prawie 3 miliony 200 tysięcy złotych, choć początkowo szacowano, że będzie to 1,5 miliona złotych. W badanych dokumentach brakuje informacji, kto zatwierdził rozszerzenie koncepcji przebudowy. Ujawniono też między innymi, że za sam projekt i aranżację gabinetów zapłacono ponad 100 tysięcy złotych. 

Olbrzymi gabinet, prywatną łazienkę i zabawki swojego poprzednika pokazał w styczniu dziennikarzom już były szef policjantów Zbigniew Maj. "Zastałem Bizancjum" - mówił pokazując "zabawki" swojego poprzednika. "Zabawkami" nazwano zestaw kamer, mikrofonów i urządzeń do rejestracji, które w swoich pomieszczeniach kazał zamontować Marek Działoszyński. Nie rozumiem, do czego były potrzebne - komentuje obecny komendant. Nie wiem, po co te urządzenia na tej półce urzędnikowi. Czy pana ma podsłuchiwać, moich petentów, czy może kadrę, która przychodzi, żeby gromadzić na nich materiał- podkreślał Maj. Jego poprzednik miał do dyspozycji pokój do odpoczynku z garderobą, prywatną łazienkę i olbrzymią salę konferencyjną. 

Były Komendant Główny Policji Marek Działoszyński stwierdził jednak, że wyposażenie gabinetu odpowiada standardom XXI w., zaś jego następca prezentuje "niemerytoryczny poziom dyskusji". Wolałbym powiedzieć o tym, że za moich trzech lat urzędowania jednak 30 tysiącom policjantów poprawiono warunki pracy - zakończył Działoszyński.

(mal)