Łącznie 2 miliony złotych przeznaczył szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Jacek Cichocki na nagrody za zabezpieczenie Euro 2012. Jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, pieniądze trafiły do 610 funkcjonariuszy.

Cichocki przyznawał nagrody w wysokości 3,5 tysiąca złotych oraz 2,5 tysiąca złotych brutto.

Pieniądze trafiły w większości do funkcjonariuszy policji - zarówno tych, którzy koordynowali całą operację dowodzenia w Legionowie, jak i tych ściąganych w trybie pilnym do Warszawy, na przykład w związku z burdami polskich i rosyjskich kibiców. Nagrodzeni zostali również funkcjonariusze Straży Granicznej, straży pożarnej i Biura Ochrony Rządu.

Jak podkreślają urzędnicy MSW, pieniądze przyznano za "perfekcyjnie wykonaną robotę podczas zabezpieczania Euro".

Dziś zakończyło się podpisywanie wniosków o nagrody i wysyłanie pieniędzy. Fundusze na nagrody pochodziły ze specjalnej puli premiowej, która jest w dyspozycji każdego z ministrów.

Nad bezpieczeństwem kibiców czuwały tysiące funkcjonariuszy

Ze statystyk wynika, że do 29 czerwca o bezpieczeństwo uczestników polskich rozgrywek Euro dbało codziennie średnio 6 240 policjantów i 1 136 strażników miejskich. Ogółem do tego czasu w czasie mistrzostw służbę pełniło ponad 130 tysięcy policjantów, 24 tysiące strażników miejskich i ponad 12,5 tysiąca funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej.

W czasie turnieju zanotowano w sumie 126 naruszeń porządku, a zatrzymano 622 osoby. Przy liczbie 3 milionów 541 tysięcy osób, bawiących się podczas meczów na stadionach i w Strefach Kibica, to zaledwie 0,017 procent.