Policyjny pościg za samochodem osobowym, który nie zatrzymał się do kontroli w Słupsku. Do szpitala trafili czterej policjanci oraz dwaj mężczyźni, którzy uciekali autem.
Wiadomo, że auto prowadził 42-letni mężczyzna, a obok na fotelu pasażera siedział 28-latek. Jak udało się dowiedzieć reporterowi RMF FM, to mieszkańcy Słupska. Nie wiadomo jeszcze, czy byli pod wpływem alkoholu, czy narkotyków - to dopiero pomoże ustalić badanie krwi.
Pościg rozpoczął się na ulicy Deotymy. 42-letni kierowca nie zatrzymał się do kontroli, taranował policyjne samochody, a jednego z funkcjonariuszy, który chciał go zatrzymać, ciągnął ze sobą ponad 100 metrów.
Ranni policjanci trafili do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.