Po kolejnej przerwie sejmowa komisja śledcza, badająca tzw. aferę Rywina, wznowiła przesłuchanie premiera. Pytania Leszkowi Millerowi zadaje poseł Zbigniew Ziobro. W odróżnieniu od sobotniej sesji dzisiejsze przesłuchanie ma swoją dramaturgię.

Poseł Zbigniew Ziobro konsekwentnie próbuje uzyskać od premiera odpowiedź na szereg pytań. Najważniejsze to: dlaczego Leszek Miller - mimo wyraźnych sugestii prezydenta Kwaśniewskiego - nie zdecydował się skierować sprawy do prokuratury? Co takiego premier Miller uznał za absurdalne w propozycji korupcyjnej Lwa Rywina?

Premier równie konsekwentnie uchylał się od precyzyjnych odpowiedzi. Często sam zadawał pytania członkowi komisji, udzielał rad, reprymend i zamiast rzeczowych odpowiedzi używał argumentów personalnych skierowanych wprost do Zbigniewa Ziobro.

Oto próbka tej wymiany zdań. Oto pojedynek na słowa między posłem a premierem.

Tomasz Nałęcz wielokrotnie pouczał dziś posła Zbigniewa Ziobro, przerywał mu, tłumacząc jak w myśl kodeksu karnego powinny brzmieć pytania. Urwał także dociekania Ziobry, dlaczego premier nie chce udostępnić swoich billingów, mówiąc, że sprawy nie ma, ponieważ komisja nie zwróciła się do Millera o przedstawienie takiego wykazu.

Przewodniczący sejmowej komisji sprawia wrażenie, jakby sekundował premierowi. Reszta posłów milczy. Przesłuchanie trwa.

Foto: Marcin Wójcicki RMF Warszawa

16:30