"Zima ma być mierna, a śniegu będzie mało" - przewidują słowaccy meteorologowie. Uspokajają, że po chłodnej jesieni nie musimy obawiać się nadejścia ostrej zimy. Choć śniegu ma być mało, to niewykluczone są silne mrozy, które jednak nie będą trwały długo. Pogoda ma być zmienna, z dużymi skokami temperatury.

Co ciekawe, dokładnie to samo mówi Ludwik Młynarczyk. Znany przepowiadacz pogody spod Babiej Góry przepowiada na podstawie obserwacji nieba, ziemi, zwierząt, roślin, starych przysłów i mądrości naszych przodków. A że ma blisko na Słowację, to być może Słowacy te zimowe wyskoki odczytali z podobnych znaków na niebie i ziemi.

Pan Ludwik twierdzi też, że pierwszego porządnego ataku zimy możemy spodziewać się w drugiej połowie listopada. Słowacy większe opady śniegu przewidują mniej więcej 6 grudnia.

Sprawdź prognozę w serwisie www.pogoda.interia.pl