"Balsam dla duszy Europy", "Nowa rola - międzynarodowa - Polski", "Większe znaczenie Warszawy" - tak zagraniczne media komentują zakończoną wczoraj po południu 16-godzinną wizytę amerykańskiego prezydenta w Krakowie.

Waszyngton wyciąga rękę, przypominając o wspólnych zadaniach. Tym samym Bush wyszedł (swoim europejskim oponentom) naprzeciw. Ostrożnie wyrzekł się postawy, którą USA mogły zająć po sporze o Irak. Postawy obliczonej na pogłębienie i wykorzystanie wewnętrznych niesnasek - czytamy w komentarzu w berlińskim „Tagesspiegel".

Autor zauważył, że Europa musi teraz zdecydować się, czy chce być partnerem czy też rywalem Ameryki. Odpowiedzi jeszcze nie ma. Ze swej strony Bush pozostawił za sobą zacięty spór, trwający od sierpnia 2002 r. - a przynajmniej tak twierdzi. (...). To, co w Krakowie Bush przedstawił w szarmanckim tonie i w pojednawczych słowach, nie stoi w sprzeczności z cierpkimi wytycznymi Waszyngtonu, zakładającymi ukaranie Paryża, przebaczenie Moskwie oraz ignorowanie Berlina. Bush zwrócił się ponad głowami swoich przeciwników do obywateli Europy. Będą oni musieli odpowiedzieć, tak czy inaczej. - uważa niemiecka gazeta. Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta RMF Tomasza Lejmana:

Ścisłe poparcie dla "prawicowego, akcentującego jednobiegunowość rządu USA" nie jest dla Polski pozbawione ryzyka, ale przynajmniej do czasu określenia wspólnej, europejskiej polityki zagranicznej i obronnej Polacy sądzą, że na "amerykańskim koniu warto jechać" - twierdzi z kolei komentator BBC.

Zwraca uwagę, że z powodu historycznych doświadczeń Polacy nie ufają krajom zachodnioeuropejskim, które oskarżają o to, że są aż nadto skłonne do porozumiewania się z Rosją ponad ich głowami i ich kosztem. Według BBC istnieją dwie możliwe interpretacje zainteresowania Waszyngtonu Polską: pozytywna i negatywna.

Najbardziej pozytywna interpretacja głosi, że Waszyngton zidentyfikował instynktownie pro-amerykański kraj w regionie Europy Środkowowschodniej, na tyle duży, by wart był jego zabiegów. W myśl negatywnej interpretacji polityczne zainteresowanie USA Polską jest elementem zabiegów rządu Busha mających na celu nie dopuszczenie do wyłonienia się (odmiennego od amerykańskiego) europejskiego konsensusu w sprawie polityki zagranicznej. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF Bogdana Frymorgena:

11:00