Katowicka prokuratura zamknęła dochodzenie w sprawie korumpowania polityków - głównie z lewicy - przez bizneswoman Barbarę K. Była to jedna ze spraw wyodrębnionych z tak zwanej afery węglowej. Śledczy nie znaleźli dowodów przestępstwa, niektóre czyny się przedawniły.

O tym, że handlująca węglem na wielką skalę śląska „Alexis” miała korumpować polityków, głównie lewicy, prokuratura dowiedziała się od jednego z byłych posłów SLD Ryszarda Z. Miało się to dziać przez dziesięć lat, a pieniądze miały być wykorzystywane na kampanię wyborczą Aleksandra Kwaśniewskiego.

Zeznania obciążały także pośrednio byłą posłankę i minister budownictwa Barbarę Blidę, która zastrzeliła się 25 kwietnia ubiegłego roku, kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich. Jednak nic się nie potwierdziło.

Te zeznania były badane i weryfikowane, jednocześnie nie znalazły one potwierdzenia w postępowaniu, tak aby na jego podstawie oceniać pod względem kwalifikacji prawnej zachowanie konkretnych osób - dowiedział się w prokuraturze reporter RMF FM.

Łącznie zbadano czternaście przypadków rzekomej korupcji, a wśród przesłuchiwanych byli najbardziej wpływowi politycy lewicy. Prokuratura ciągle wyjaśnia kilka wątków afery. W grudniu do sądu trafił akt oskarżenia, którym objęto cztery osoby, w tym dwóch byłych członków zarządów spółek węglowych. Odpowiedzą one przed sądem za przyjmowanie i pośredniczenie we wręczaniu łapówek.