Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ zdecydowała o przesłaniu szczątków wyłowionych w ubiegłym tygodniu z Jeziora Dywickiego do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Warszawie. To badania przeprowadzone w tej placówce mają dać odpowiedź na pytanie, czy wyłowiono ciało zaginionej przed laty Joanny Gibner.

Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ zdecydowała o przesłaniu szczątków wyłowionych w ubiegłym tygodniu z Jeziora Dywickiego do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Warszawie. To badania przeprowadzone w tej placówce mają dać odpowiedź na pytanie, czy wyłowiono ciało zaginionej przed laty Joanny Gibner.
Akcja na Jeziorze Dywickim /Tomasz Waszczuk /PAP

Olsztyńska prokuratura informuje, że wysłanie wyłowionych z Jeziora Dywickiego szczątków do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie ma pomóc rozstrzygnąć dwie kwestie. Pierwsza sprawa to ustalenie zgodności genetycznej tych szczątków z profilem zaginionej przed laty Joanny Gibner. Druga sprawa to kwestia ustalenia, czy wyłowione szczątki należą do jednej osoby - poinformował prokurator Arkadiusz Szulc. Przyznał, że przeprowadzone w poniedziałek pod nadzorem prokuratora oględziny szczątków nie dały odpowiedzi na te pytania. Niezbędne są badania DNA.

Sądzę, że odpowiedź, czy odnaleziono ciało Joanny Gibner, nadejdzie w ciągu kilku tygodni - przyznał prokurator Szulc. Jak podkreślił, dopiero wtedy możliwy będzie pochówek.  Mama zaginionej czeka na ten moment od wielu lat. Niestety musi jeszcze chwilkę wyczekać, ważne, by nie było wątpliwości, czyje szczątki przekażemy do pochówku - wyjaśnił.

W minioną środę z Jeziora Dywickiego nurkowie wyłowili bardzo wiele fragmentów kostnych oraz przedmiotów osobistych i fragmentów garderoby. Szczątki, które wydobyto z głębokości ok. 3 metrów, były ukryte w torbie. Ona z kolei była obciążona cegłami i częściami samochodowymi.

Szczątki zlokalizowali w jeziorze i wyłowili nurkowie związani z Fundacją "Na tropie", która na prośbę matki szukała w tym miejscu zaginionej w 1996 roku Joanny Gibner. Kobieta została zamordowana przez męża, który wraz z bratem zatopił zwłoki. Żaden z nich nie ujawnił jednak tego miejsca. Mąż zaginionej po odbyciu kary za morderstwo zmarł.

Plan odnalezienia torby ze szczątkami Joanny Gibner opracował Marcel Korkuś, który jest instruktorem nurkowania i biegłym sądowym z zakresu poszukiwań podwodnych. Na początku maja to właśnie Korkuś znalazł w rzece ciało zaginionego chłopca z Nowogrodźca.

Według nieoficjalnych informacji, wyłowione przedmioty osobiste wskazują na to, że odnaleziono szczątki Gibner.