Klub radnych SLD złożył do komisji etyki wniosek w sprawie wpisu na Twitterze radnego PiS Macieja Maciejowskiego. Chodzi o przemarsz rosyjskich kibiców w dniu meczu Polska-Rosja. Doszło wtedy do bijatyk pseudokibiców i starć policji z chuliganami.

Dzień po meczu radny PiS napisał na Twitterze: "Żałuję, że Policja nie zabroniła marszu Rosjan i honoru Polski musieli bronić kibole. Brawo dla nich! Nie dajmy sobie pluć w twarz". W kolejnym z wpisów radny zaznaczył - na prośbę władz PiS - że są to jego prywatne poglądy. W sprawie radnego warszawskie PiS wszczęło postępowanie dyscyplinarne.

Zdaniem wiceprzewodniczącego warszawskiego klubu radnych SLD Sebastiana Wierzbickiego wpis Maciejowskiego jest "skandaliczny". Jak dodał, m.in. ze zdjęć i filmów zamieszczanych w internecie wynika jasno, że podczas bójek agresja była wymierzona m.in. w kibiców rosyjskich spokojnie zmierzających na mecz na Stadionie Narodowym.

Każdy, kto ma Twittera i umie czytać ze zrozumieniem, wie co napisałem - tłumaczy Maciejowski. Jak wyjaśnił, pisząc "kibole", miał na myśli kibiców, którzy m.in. na forach internetowych sprzeciwiali się przemarszowi rosyjskich kibiców. W święta narodowe przedstawiciele obcej narodowości organizują marsze albo u siebie, albo w kraju podbitym - powiedział. Jak podkreślił, ci, którzy atakowali na ulicach Warszawy rosyjskich kibiców udających się na mecz, to zwykli bandyci i chuligani.

12 czerwca podczas marszu rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy przed meczem Polska-Rosja doszło do bijatyk między pseudokibicami oraz starć chuliganów z policją. Po burdach, które przeniosły się także m.in. w okolice Strefy Kibica, policja zatrzymała ponad 200 osób.