Śląscy policjanci i celnicy rozbili gang, który na wielką skalę wprowadzał na rynek przywieziony z Czech tytoń. Przejęto 25 ton nielegalnego tytoniu, wartego 7,4 mln zł. Gdyby trafił do obrotu, Skarb Państwa straciłby ok. 15 mln zł. Aresztowano cztery osoby.

To największa w ostatnich latach tego typu sprawa w regionie. Grupę rozbili policjanci z Centralnego Biura Śledczego wspólnie z katowickimi celnikami. Sprawa jest rozwojowa - wiele wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec tego śledztwa - powiedział Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji.

Rzeczniczka katowickiej Izby Celnej, Aldona Węgrzynowicz, podkreśliła, że tak dużą ilość nielegalnego tytoniu jednorazowo przejęto na Śląsku po raz pierwszy. To również największy w tym roku taki transport w Polsce. Wprowadzenie towaru do sprzedaży bez należnej akcyzy oznaczałoby 15 mln zł strat dla budżetu.

Początek śledztwu dały operacyjne informacje o dużych ilościach podrabianego tytoniu renomowanych producentów, jaki pojawiał się w różnych częściach Polski. Okazało się, że tytoń, w opakowaniach o gramaturze od 20 dekagramów do kilograma, rozprowadzany jest ze Śląska.

Policjanci ustalili, że krajanka tytoniowa przyjeżdża ciężarówkami z Czech i trafia do wynajętych magazynów w Mysłowicach i Katowicach. Tam przerabiano ją na gotowy do sprzedaży produkt. Członkowie grupy ważyli i pakowali tytoń oraz oklejali go etykietami różnych znanych firm tytoniowych. Przygotowany w ten sposób produkt był sprzedawany po 50 zł za pół kilograma, czyli w przybliżeniu o 100 proc. taniej od cen rynkowych - relacjonował Wręczycki.

Akcję rozbicia gangu przeprowadzono w ostatnich dniach w Katowicach. Na gorącym uczynku zatrzymano cztery osoby, w tym dwóch Słowaków, którzy akurat rozładowywali załadowaną tytoniem słowacką ciężarówkę. policjanci przejęli łącznie 25 ton nielegalnego tytoniu. Wszyscy zatrzymani zostali aresztowani. Grozi im do pięciu lat więzienia.

Podczas przeszukania mieszkania organizatora procederu policjanci odkryli także przechowywane w reklamówce 140 tys. zł oraz broń. Pieniądze prawdopodobnie pochodzą z nielegalnej działalności.